środa, 20 listopada 2013

PLANOWANIE SWOJEGO CZASU

Od zawsze lubiłam notować co o której robię. Przez lata ten system uległ zapomnieniu.
Od paru miesięcy jednak notuję w kalendarzu co mam robić i naprawdę dużo to daje.
Nie zawsze udaje mi się wypełnić wszystko, ale staram się. Czuję, że mam władzę nad czasem. Mam wyznaczony czas na czas wolny i pracę do wykonania (oprócz zwykłej pracy w której spędzam czas od 7-15). Nie spędzam godzin na necie, FB, You Tubie itd., bo mam na to ograniczony czas.

Po obiadku mam czas wolny np. do 17:30 i wtedy wykorzystuję na przyjemności.
17:30-19:00 - obowiązki, praca nad projektami itd.
19:30-20:00 - czas wolny
20:00-21:00 praca - obowiązki itd.
21:00 - czas wolny + film lub książka + sen

Czasami jednak nie przestrzegam tego rygorystycznie, bo ktoś np. zadzwoni, coś wyskoczy itp. więc czas wolny ulega modyfikacji.

Planowanie naprawdę pomaga.
Najpierw wypisuje ogólny plan na tydzień bez konkretnych dat i godzin np.
- projekt
- podlać kwiatki
- uporządkować szafę
- przeczytać książkę
- iść do kina
- maseczka na twarz
- olejowanie włosów
- i wiele innych

Codziennie wieczorem wypisuje plan na następny dzień tak by zrealizować plan tygodniowy.

Wpadłam na fajny pomysł na generalne porządki. Jeśli np. mam w planie w danym tygodniu "odgracić" pokój to na każdy dzień przewiduje  inną część do porządkowania np. w poniedziałek sprzątam szufladę z kosmetykami i kosmetyki w łazience, we wtorek układam szufladę z bluzkami itd. Nie budzę się w sobotę ze świadomością, że pół dnia spędzę na porządkowaniu szczegółowym pokoju i nie stoję na środku pokoju, gdzie połowa szafy, szuflad i pudeł jest opróżniona, a na środku pokoju leży "kuuuupppaaa" rupieci, ubrań lub co kto woli.

Ograniczam pożeracze czasu czyli: internet, tv .... staram się :)

Jeśli chodzi o organizer to trudno mi znaleźć idealny.
Najlepiej jeśli byłby to kalendarz - nie za mały, nie za duży. Najlepiej z układem dziennym.        
I jasnymi, cienkimi liniami, bez godzin. Szukam go jednak nadal, bo już zaczęłam na 2014 r. poszukiwania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz