niedziela, 8 grudnia 2013

W POSZUKIWANIU STYLU - ETAPY

Kiedy uświadomiłam sobie, że rzeczy mnie przytłaczają, postanowiłam usprawnić i uprzyjemnić sobie życie.
Podzieliłam zmiany jakie chcę wprowadzić na parę etapów.

1. KROK I - GOTOWOŚĆ DO ZMIAN. Zdanie sobie sprawy z problemu (jakim jest chomikowanie zbędnych rzeczy i kompulsywne kupowanie) i chęć dokonania zmian to połowa sukcesu. Jeśli już dojrzejemy do tego, że chcemy by nasza przestrzeń składała się tylko  z rzeczy pożytecznych, pięknych i pamiątkowych (w ograniczonej ilości) to możemy przejść do działania. Nie jest jednak łatwo czasem dostrzec kiedy nadmiar rzeczy to już dla nas problem. Nie każdy jest gotowy na zmiany. Czasem trzeba lat by pewne rzeczy zrozumieć. czasem trzeba jakiegoś punktu zwrotnego, który da nam przysłowiowego "kopa" do działania.

2. KROK 2 - WYKONANIE LISTY NASZYCH CELÓW
 w tym kroku wypisujemy co chcemy osiągnąć i  jakie mamy cele np.:
- stworzenie bazy naszych strojów,
- oczyszczenie naszej przestrzeni,
- odnalezienie swojego stylu
- minimalizacja ilości ubrań
- poprawienie swojego samopoczucia i samooceny

3. KROK 3 - USTALENIE PLANU DZIAŁANIA. Każdy powinien ustalić swój indywidualny plan działania. Plan ten może być listą poszczególnych kroków, które będziemy robić po kolei w danym czasie. np.
ad1 - stworzenie bazy naszych strojów - wypisanie bazy, analiza szafy pod tym kątem i kupno brakujących elementów,
ad 2, ad 4 - oczyszczenie naszej przestrzeni, minimalizm ilości ubrań - usunięcie nieużywanych, uszkodzonych rzeczy
ad 3 - zaopatrzenie szafy w elementy, które będą naszą wizytówką
ad 5 - poprawienie swojego samopoczucia i samooceny - analiza wyglądu swojego ciała, analizy kolorystycznej typu urody, dobór odpowiednich ubrań

Jeśli chodzi np analizę wyglądu swojego ciała - chodzi o jego ogólny wygląd i kształt. Tu internet może przyjść z pomocą. Wiele bowiem jest stron poświęconych doborze ubrań do kształtu ciała. Mogą być to dla nas sugestie, ale nie musimy się ich sztywno trzymać. Jeśli lubimy jakąś rzecz to nośmy ją. Najważniejsze byśmy dobrze się czuli w naszych ubraniach. Jeśli chodzi o rozmiary garderoby to każde ciało się zmienia. Nie załamujmy się, że nie mamy ciała siebie w wieku 18 lat. Przytyłaś i masz ubrania, które czekają aż schudniesz? W większości przypadków nie doczekają się aż je ubierzesz. Pozbądź się ich. Jak schudniesz zainwestujesz w inne, ładniejsze:)Ważna jest też analiza kolorystyczna typu naszej urody. Jeśli nie jesteśmy pewni w jakich kolorach jest nam dobrze to można zrobić pewien eksperyment. Podczas dnia przy naturalnym świetle postawić lustro przed oknem tak by nasza twarz była dobrze oświetlona. Następnie należy przygotować parę szali albo ubrań w różnych kolorach - im więcej tym lepiej. Owijamy tymi szalami, ubraniami twarz zasłaniając włosy. Jeśli zobaczymy, że nasza twarz jest rozpromieniona i wygląda świeżo to właśnie znaleźliśmy kolor pasujący do naszej urody, a jeśli twarz stała się zmęczona, poszarzała i wydobyły się jej mankamenty, cienie pod oczami tego koloru należy unikać. Nie jest powiedziane, że całkowicie należy zrezygnować z pewnych kolorów. Należy je przełamywać jednak rzeczami, które znajdują się na naszej liście pasujących kolorów.


4. KROK 4 - PIERWSZE CZYSTKI - SZAFA
W tym kroku pozbywamy się rzeczy:
- poniszczonych,
- uszkodzonych,
- czekających na przeróbki od dłuższego czasu - tu zastanówmy się czy faktycznie ta rzecz warta jest wydania pieniędzy na przeróbki. Inna sprawa jeśli same umiemy przerabiać rzeczy, mamy maszynę. Mieć albo używać to jednak dwa odmienne słowa. Jak mamy przerobić to zróbmy to, a nie czekajmy. Może po przerobieniu okaże się, że dana rzecz i tak nie wygląda fajnie i trafi na kupkę "do wyrzucenia"
- o złym rozmiarze,
- niemodnych

5. KROK 5 - NIE KUPUJEMY NOWYCH RZECZY
Dzięki dłuższemu powstrzymywaniu się od zakupów nabieramy dystansu do zakupów. Nie rzucamy się na wyprzedaże, okazje. Myślę, że dwa miesiące wystarczą na "odwyk". Na pewno nie będzie łatwo, ale trzeba zacisnąć zęby i walczyć ze sobą.

6, KROK 6 - UBIERAMY SIĘ W TO CO MAMY W SZAFIE.
Dzięki temu możemy zobaczyć w czym chodzimy. Staramy się codziennie chodzić w czymś innym. Okaże się w tym kroku czy dobrze się czujemy w danej rzeczy, czy pasuje do czegokolwiek.

7. KROK 7 - WYPISUJEMY RZECZY, KTÓRE BĘDĄ STANOWIĆ BAZĘ DO UBRAŃ - TAKĄ UNIWERSALNĄ.
Oczywiście w zależności od naszego trybu życia, wieku baza będzie się różni.
Myślę jednak, ze każdy powinien mieć podstawowe ubrania, takie jak:
- 2 pary jeansów - czarne i ciemny niebieski(lub jasne jak kto woli) - dopasowane do figury. Ja wolę z prostymi nogawkami, które wydłużają moją niską i nieco "okrągłą" sylwetkę.
- 2 pary eleganckich, materiałowych spodni,
- spódnicę ołówkową lub dopasowaną do naszej figury,
- 2 koszule - białą i jakąś ciemniejszą,
- małą czarną - najprostszą, bez cekinów, koronek itd.
- 2 swetry rozpinane - krótki i długi
- 1-2 swetry innego typu
- 2 marynarki - ciemną i jasną
- 2 bluzki gładkie bez wzorów - czarną i jasną
- trencz
- szpilki
- kozaki
- balerinki
- kopertówkę
- dużą torbę
- 2 bluzki typu top czarną i białą
Oczywiście to elastyczna propozycja. Do tego można dobierać dodatki lub jakieś modne w danym sezonie elementy oraz elementy, które określą nasz indywidualny styl.
Spisujemy sobie na karce tą naszą wymarzoną bazę. Teraz stajemy przed szafą i patrzymy co mamy z tej bazy, a co należy dokupić.
Ta baza to taka podstawa. Sama zauważyłam, że pomimo pełnej szafy łapię się na tym, że brakuje mi czasem czarnych szpilek, czarnego i białego zwykłego topu, albo najprostszych spodni. Muszę się namęczyć i ogłówkować żeby coś pasowało do czegoś, a jakbym miała elementy z tej bazy to byłoby szybciej, bo można z niej  budować zestawy uniwersalne.
Pracuję właśnie by stworzyć taką swoją bazę.

8. KROK 8 - KUPUJEMY ELEMENTY DO NASZEJ BAZY. Nie musimy od razu wszystkiego kupować. Po jednej rzeczy co jakiś czas.
Ja wyznaję zasadę, że jak coś kupuję to coś wyrzucam.

9. KROK 9 - CIĄGŁE UDOSKONALANIE SZAFY - ZAMIANA STARYCH, WYSŁUŻONYCH NA TE LEPSZEGO GATUNKU, POZBYWANIE SIĘ KOLEJNYCH UBRAŃ.

środa, 4 grudnia 2013

OSZCZĘDZANIE CZ1 plan początkowy

Po co oszczędzać?
Do niedawna zastanawiałam się nad tym. Wypłata szła oprócz rachunków na rzeczy różne. Ubrania, kosmetyki, dodatki itd. Nie zastanawiałam się po co oszczędzać. "Przecież można zawsze zaciągnąć kredyt" - myślałam. Doszłam do zaciągania debetu przez swoją rozrzutność. I debet wciąż coraz większy. Odkąd zaczęłam panować nad swoimi zakupami i nie chodzę już na zakupy ubraniowo-kosmetyczne czuję że niedługo minusik na koncie zamieni się na plusik.
Wdrożyłam plan oszczędnościowy w swoje życie.

Plan mam taki dla siebie - na początek:

- nie kupuj zbędnych rzeczy,a jak już musisz  to poczekaj tydzień z decyzją, "prześpij" się się z tym i dobrze przemyśl,
- rób listę zakupów przed zakupami,
- rób zakupy w tanich sklepach, marketach
- zapisuj wydatki w arkuszu  kalkulacyjnym
- raz w miesiącu po wypłacie odłóż na konto oszczędnościowe nawet te 50 zł oby tylko coś odłożyć.
- kup autobusowy bilet miesięczny - jeszcze niedawno jeździłam na pojedynczych biletach, po przeliczeniu zaoszczędzę 20 zł kupując bilet miesięczny. W grudniu po przeliczeniu bardziej mi się opłaca jeździć na pojedynczych, bo nie będzie mnie na święta i  Sylwestra tu gdzie mieszkam obecnie,
- gotuj w domu, a nie kupuj obiadów na mieście,
- wyłącz listwę do komputera przed wyjściem z domu,
- nie zostawiaj zapalonych  wszędzie świateł,
- nie zostawiaj ładowarki w kontakcie,
- nie lej bezmyślnie wody przy zmywaniu naczyń, prysznicu i myciu zębów,
- zużywaj kosmetyki do końca

Święta może nie są czasem w którym można zacisnąć pasa, bo wydatki są czasem niemałe, ale nie trzeba szaleć z nie wiadomo jakimi prezentami, liczy się pamięć. Nawet drobiazg może sprawić komuś frajdę.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

ODGRACANIE DOMU RODZINNEGO - cz 1

Podczas mojej wizyty w domu pozbyłam się 8 worków ubrań - po 60 l. Rok temu wyrzuciłyśmy z siostrą 8 worów po 120 l. Widzę światełko w tunelu.
Poza tym zostaje masa rupieci, których również mam zamiar się pozbyć. W porównaniu do stanu sprzed dwóch lat jest wielki postęp. Wyrzuciliśmy dużo mebli, 3 tv, 3 stare komputery (oczywiście takie rzeczy nie wyrzuca się do kosza tylko oddaje w odpowiednim punkcie).
W domu właśnie jest tak, że zawsze jest gdzie upchnąć no chyba, że już faktycznie wszystko jest zagracone pod sufit. W bloku się tak nie da chociaż widziałam program gdzie kobieta zrobiła istny śmietnik z mieszkania,a "swoje skarby" miała pod sufit, nawet okna już nie było w salonie.
Zrobiłam analizę rzeczy do wyrzucenia. Jeszcze rok temu było mi szkoda. Teraz do kosza poszła kolekcja tandetnej biżuterii, maskotki stare jak świat, gazety i setki małych, nieprzydatnych drobiazgów, które od 15 lat walały się po kątach. Mam jeszcze dużo starych talerzy, filiżanek z prl. Na razie nie wiem co z nimi zrobić, ale znajdę na nie sposób.
Przy wyrzucaniu staram się oceniać rzeczy jak ktoś obcy. Bez uczuć, sentymentów. Najgorsze te sentymenty,. jeszcze niedawno było mi żal wyrzucić misia od byłego chłopaka, gazety sprzed 6 lat, pudełko koralików, pudło starych, połamanych kredek. Ale już tak nie myślę. Lepiej zdjęcie zrobić danej rzeczy i to będzie pamiątka, a nie trzymać pudła wspomnień. Z każdym rokiem te pudła wspomnień się mnożą i mnożą.
Najważniejsze, że
WIDZĘ ŚWIATEŁKO W TUNELU W "ODGRACANIU " ŻYCIA.