Pora na podsumowanie kosmetyków do włosów.
Stan obecny jest po dwóch latach walki z nadmiarem kosmetyków. W dążeniu do doskonałości planuję jeszcze bardziej zredukować ilość.
Od jakiś dwóch lat przestałam farbować włosy, zainteresowałam się olejowaniem włosów i innymi sposobami na pielęgnację włosów. Mam "hopla" na punkcie pielęgnacji moich włosów.
Wciąż eksperymentuję z odżywkami i delikatnym szamponem (szukam ideału).
A oto obecny stan moich kosmetyków do włosów:
1. Maska Kallos Keratin. Wielka, idealna do maseczek i olejowania. Solo działa bez jakiś oh-ów i ah-ów, ale zakupiłam ją właśnie do maseczek i mycia metodą OMO.
OMO - czyli nakładanie najpierw
Odżywki (Kallos), potem
Mycie i
Odżywka (Aussie+Keratin lub Garnier)
2. Odżywka Aussie - bardzo fajna. Nawilża.
3. Szampon dla dzieci Babydream. Chyba nie dla mnie ponieważ włosy mi plącze, a nie powienien - według opisu na opakowaniu. Po skończeniu będę eksperymentować z emulsją do mycia z Babydream (patrz zdjęcie poniżej)
4. Alterra - fajny szampon. Lubię szampony Alterra
5. Żel do higieny intymnej Facelle. Łączę go z szamponem dla dzieci.
6. Odżywka Garnier Avocado - fajna, to chyba już 4 opakowanie.
7. Jantar wcierka - używana rzadko - muszę zużyć koniecznie. Jego zastępcą będą sprawdzone ampułki
Joanna Rzepa (patrz poniżej). Na mnie zdziałały cuda podczas masakrycznego wypadania włosów.
8. Lakier Taft - miniaturka - na szczęście miniaturka. Nie używam lakieru po prostu, a ten nie zrobił na mnie wrażenia.
9. Pianka Loreal Studio Indestructible Volume - rzadko używana.Teraz się wezmę za jej zużywanie i będę mogła ocenić działanie.
10. Batiste XXL - suchy szampon. Niezastąpiony. Używany często, ponieważ muszę myć włosy często, a ten szampon przedłuża ich świeżość i nie muszę myć włosów codziennie.
11. i 12. Mgiełki do włosów. Produkt, którego koniecznie chcę się
pozbyć. Dzięki poradzie
Aneli wiem już jak szybciej się ich pozbyć czyli spryskać obficie przed olejowaniem lub nałożeniem maseczki.
13. Olejek na końcówki Avon - super produkt. Naprawdę chroni moje końcówki, a włosy cały czas mam rozpuszczone więc cały czas są tarte o ubrania, targane przez wiatr :)
14. Puder Got2be nadający objętości - nie lubię go. Włosy są tempe i szybciej się przetłuszczają. Nie kupię go ponownie. Tylko jak go tu zużyć. Może ktoś ma jakiś pomysł?
15. Olejek rycynowy. Od wielu lat niezastąpiony do maseczek, na rzęsy, brwi, paznokcie.
16. Gencjana czyli tzw. fiolet. Miałam pomysł na płukanie włosów w niej (oczywiście parę kropel do wody) by ochłodzić odcień włosów. Po niej włosy są trochę trudniejsze do rozczesania, a kolor trochę chłodniejszy.
Może znowu zacznę go używać, ale nie jest to produkt niezbędny i mogę się bez niego obejść.
A oto jak chcę by wyglądała moja minimalna - optymalna pielęgnacja włosów:
2 szampony - mocniejszy i delikatny na codzień
2 odżywki do włosów lub jedna
odżywka + maska
Facelle - żel do higieny intymnej - niekonieczny, ale do rozcieńczania szamponu super się sprawdza.
Ampułki Rzepa
Pianka nadajaca objętość włosom - jeszcze nie znalazłam idealnej
Suchy szampon Batiste
Olejek na końcówki
Olejek rycynowy + 2 oleje do olejowania.
Był czas gdy miałam 6 olejów do włosów.
Teraz używam 2 - 3 w tym 2 z kuchni - ryżowy i sezamowy + ten
Alterra używany do twarzy + olejek rycynowy, który sprawdza się również na rzęsy, brwi.
Nie wyobrażam sobie życia bez odżywiania włosów olejami, maseczkami.
Wciąż szukam idealnej odżywki, szamponu, który na 100% byłby moim ulubieńcem na całe życie.