Wyszłam z pracy i 2 godziny chodziłam po sklepach. Nawet przymierzałam jakąś bluzkę. Nie kupiłam jednak nic. Jestem z siebie dumna. Pomyślałam sobie w przymierzalni - dziś pisałaś bloga o walce z zakupoholizmem, a teraz co? Wybierasz ciuszki? Wynocha z tego sklepu. I poszłam.
Wygrałam więc dziś walkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz